3 ZŁE NAWYKI, KTÓRE MA PRAWIE KAŻDA MAMA! TAK, TY TEŻ!

Jestem mamą, która zajmuje się dziećmi i pracuje w domu. Cieszę się, że udało mi się w ten sposób zorganizować życie. Mogę spędzać czas z dzieciakami i nie mam wrażenia, że może mnie coś ominąć. Wiem, że wiele kobiet chciałoby być w mojej sytuacji, ale również jest dużo takich, które chciałyby wrócić jak najszybciej do pracy.

 

Ja z różnych względów postanowiłam zostać w domu. A jako mama zajmująca się dziećmi, doskonale zdaję sobie sprawę, że taki stan rzeczy często wprowadza złe nawyki w nasze życie. Wiele z nas „house managerek” doświadcza tego samego. Jedynym sposobem, by nie wpaść w sieć negatywnych przyzwyczajeń jest je rozpoznać i nazwać – tak by ich w przyszłości uniknąć.

 

Na swoim przykładzie, jestem w stanie podać aż 3 złe nawyki od ręki. Sama się ich nabawiłam. Jednak w tej chwili mam już świadomość ich posiadania i skutecznie je eliminuje. Jestem przekonana, że i Ty możesz zrobić to samo!

 

Dodam, że jeśli pracujesz również po za domem – ten post Cię dotyczy.

 

Okazuje się, bowiem, że my matki jesteśmy strasznie do siebie podobne. Chociaż facet stojący z boku słyszący nasze wymiany poglądów na tematy wychowywania dzieci pewnie złapałby się za głowę i uciekł 😉

 

3 ZŁE NAWYKI, KTÓRE MA PRAWIE KAŻDA MAMA!

 

1. Mama siedząca w domu – nie robi nic dla siebie

 

Niestety, ale w dużej mierze tak właśnie jest. My matki mamy tendencję do oddawania i poświęcania siebie w całości. Dla dzieci, męża, rodziny. Wiem to na swoim własnym przykładzie. (Zobacz -> Jestem dresiarą)

Większość moich znajomych mam, gdy wychodzi na zakupy z myślą o nowej rzeczy dla siebie, wraca obładowana siatkami. Jednak torby wypełnione są zazwyczaj UWAGA! – Rzeczami dla dzieci.

A Ty, gdy wychodzisz z domu, potrafisz się od niego odciąć? Ja przez długi czas nerwowo zerkałam na telefon, czy aby osoba, która w danej chwili zajmowała się dziećmi nie dzwoniła. Ciężko było mi się skupić, ponieważ moje myśli krążyło wokół domu. Takie „wyjście” nie było zazwyczaj przyjemnością, potrafiło się obrócić nawet w stres.

Ponoć matki siedzące w domu mają więcej czasu. Jednak ta z nas, która tego doświadczyła nigdy chyba tak nie powie. W domu ZAWSZE jest coś do zrobienia. Zmywanie, ciągle piętrzące się pranie, obiad do zrobienia. Trzeba wytulić dzieciaki, pocałować stłuczone kolano, zaplanować rozrywki czy odgonić od telewizora. Czasu najczęściej brakuje, a doba mogłaby się spokojnie wydłużać do nieskończoności. Oczywiście to, co musi być zrobione – robimy. Jednak długa kąpiel w wannie z pianą, malowanie paznokci czy nawet czytanie książki raczej zalicza się do tych mniej lub w ogóle nieważnych rzeczy. Są to przyjemności, na które zawsze czasu brakuje.

My matki potrafimy zrezygnować ze wszystkiego dla swoich bliskich i to jest właśnie jeden z najgorszych nawyków, które możemy mieć.

Zapominanie o sobie, pomijanie własnych marzeń w dłuższym wymiarze czasu sprawi, że będziemy nieszczęśliwe. Zaniedbane, rozczarowane życiem wcale nie będziemy najlepszymi mamami na świecie. Nie zapominajmy, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.

 

2. Mama siedząca w domu z dziećmi ma ciągłe wyrzuty sumienia

 

Nie wiem, czy ja i moje znajome należą do rzadkości, ale każda z nas się czymś obciąża. Każda w swoim byciu mamą wpędza się w wyrzuty sumienia z różnych powodów.

Ja osobiście wyrzucałam sobie ciągle, że mało bawię się z dziećmi. Nie lubię siedzieć bezproduktywnie, udając, że bawi mnie kolejne udawanie koleżanki Barbie. O ile wytrzymam pół godziny, to każda następna minuta jest dla mnie torturą. Mimo, iż spędzam z maluchami czas na tysiąc innych sposobów, to długo miałam pretensje sama do siebie – o te zabawy.

Pamiętam również, jak miałam sumienia o to, że nie zarabiam pieniędzy. Mąż pracuje zarabia, a ja, co? Zajmuje się dziećmi, jaki ze mnie pożytek? Tą sprawę również wzięłam w swoje ręce i wyzbyłam się kolejnego obciążenia.

Rozmawiałam o tym, ze swoimi znajomymi – prawie każda z nich miała lub ma nadal podobny problem. Obwiniały się o to, że nie chce im się sprzątać, że ich dziecko się uderzyło w głowę, że dzieciak ma złe oceny w szkole, że nie dbają wystarczająco o męża, bo nie mają już na nic siły.

Kobiety chcą być perfekcyjne w każdym aspekcie życia. Nie potrafią sobie odpuścić pewnych tematów. Nie jest to realne, by być idealną mamą, panią domu, żoną, kucharką i sprzątaczką. O ile może uda się to przez jakiś krótki okres czasu, to w końcu zabraknie nam sił. I wtedy zaczną się wyrzuty sumienia – żeby ich nie mieć trzeba nauczyć się mówić nie, oraz tak poukładać sobie zadania byśmy były zadowolone z ich realizacji. Nie zapominajmy, że nasz partner poza pracą też powinien mieć obowiązki w domu, a dzieci niezależnie od wieku też mogą nam pomagać.

Znajdź swój własny sposób by pozbyć się poczucia winy! (Lampka wina dla zdrowotności nie zaszkodzi 😉 )

 

3. MAMY SIEDZĄCE W DOMU WSTYDZĄ SIĘ SWOJEGO STATUSU

 

Czy wiesz, że duża część kobiet wstydzi się, że jest na utrzymaniu męża i „tylko” zajmuje się dziećmi i domem? Martwią się, tym, co ludzie powiedzą i co inni o nas myślą. W końcu nie oszukujmy się kobiety niepracujące zawodowo poza domem mają niższy status społeczny niż te, które robią karierę w jakiejś firmie. Często oceniane są, jako leniwe czy bez ambicji. Są niedoceniane i krytykowane.

Porównując kobietę, która pracuje, jako prywatna opiekunka do dzieci (u kogoś innego, tylko pilnując jedno lub dwoje dzieci) a mamę, która zajmuje się dziećmi oraz domem – powiemy, że ta pierwsza ma gorszą, bardziej odpowiedzialną pracę. Właśnie na tym przykładzie widzimy jak bardzo niesprawiedliwe mogą być oceny ludzi.

Bycie mamą wymaga największego zaangażowania, odpowiedzialności i zdolności organizacji. To najbardziej pracochłonny zawód, ale wynagradzany w postaci miłości!

Mimo, iż i ja kiedyś wstydziłam się swojej decyzji, że zamiast robić karierę w banku siedzę z dzieckiem w domu – Nie żałuje żadnej chwili.

Teraz już z pewnością mogę powiedzieć, że mogę się spełniać zarówno, jako mama, jak i blogerka. Robiąc to, co kocham z dziećmi u boku.