5 ZŁOTYCH ZASAD ZARZĄDZANIA CZASEM DLA MAM

Zarządzanie czasem dla mamy to temat, z którym borykam się od ponad czterech lat. Korzystałam z wielu rad zarówno od współpracowników, przyjaciół jak i innych mam. Wdrażałam różne metody działania, z jednych korzystam do dzisiaj, z innymi rozstałam się bez żalu. Do dzisiejszego wpisu wybrałam 5 najcenniejszych i najpraktyczniejszych wskazówek, jakie może dostać każda kobieta, która chce by jej życie było łatwiejsze.

1. Wybierz najlepszy planner

…najlepiej taki, który pracuje na siebie! Osobiście przez lata wypróbowałam wiele różnych papierowych kalendarzy, plannerów oraz aplikacji elektronicznych. Przez liczne obowiązki służbowo – domowe bez zapisywania pomysłów, wydarzeń, inspiracji i planów nie byłabym wstanie wszystkiego dopilnować. Moim zdaniem nie da się prowadzić bloga, firmy oraz domu bez odpowiedniej rozpiski. Utrzymanie porządku i dotrzymywanie terminów po prostu tego wymaga.

Podstawowa papierowa lista rzeczy do zrobienia, to coś, co zawsze mam na biurku. Dzięki niej zapisuje codzienne notatki podczas pracy pozwala mi się skupić na tym, co naprawdę jest danego dnia dla mnie istotne.

Kalendarz Google to podstawa dla codziennych planów i działań. Razem z mężem wpisujemy tam potrzebne informacje oraz wydarzenia. Doskonałe narzędzie, które jest za darmo. Może również służyć do celów biznesowych przy pracy w zespole.

Evernote to aplikacja, która służy mi prawie do wszystkiego innego. To w niej zapisuje pomysły na blogowe posty i je realizuje. To lista zeskanowanych dokumentów, paragonów, planów remontu i wiele innych. W podstawowej wersji jest bezpłatna. Zaletą aplikacji jest na pewno jej wszechstronność – możemy jej użyć zarówno na komputerze, jak i każdym mobilnym urządzeniu. Automatycznie się synchronizuje, tak aby zawsze mieć wszystko pod kontrolą.

Trello to moja aplikacja do zarządzania większymi projektami i planami długofalowymi. Lubię go za przejrzystość realizacji celów, wyróżnienie poszczególnych kroków.

Nie będę ukrywać, że mój system zmienia się wraz z czasem. Próbuję nowych rzeczy, nowych plannerów. Tak by samo planowanie przynosiło mi przyjemność, a nie było żmudną pracą. Zresztą widząc, jak wiele spraw ułatwiło mi zapisywanie, chyba nigdy z nich nie zrezygnuję.

 

2. Wypracuj nawyki

…albo wdróż rutynę!

Wiem, że wypracowanie nawyków to nie jest kwestia jednego dnia. Jednak wyniki rutynowych codziennych zadań są niezaprzeczalne. Nie musisz od razu przenosić gór. Zacznij od maleńkich rzeczy.

Mogę pokazać Ci to na moim przykładzie:

– nigdy nie zostawiam brudnych naczyń w zlewie, zawsze przed pójściem spać wszystko zmywam lub uruchamiam zmywarkę,

– prawie zawsze wstaję przed dziećmi, by zacząć dzień od kawy i przejrzenia dziennych zadań,

– pracę zaczynam od wykonania najważniejszego zadania, dzięki temu zawsze czuję, że coś udało mi się zrobić – nawet, jeśli nie jest to mój najlepszy dzień,

– wieczorem przygotowuję ubrania dla córki do przedszkola, dzięki temu nawet, gdy zaśpię nie muszę przekopywać szafy, by rzeczy do siebie pasowały,

– dzieci wieczorem same lub z naszą pomocą sprzątają zabawki z podłogi, wdepnięcie Lego na śpiocha to najgorszy możliwy ból.

Są to zupełnie proste, pojedyncze rzeczy, które można bezproblemowo wykonać. Przekształcenie ich w nawyki, eliminuje część bezmyślnych działań i pomaga zaoszczędzić dużo czasu. Dodatkowo można wypracować pewne nawyki u swoich pociech. Zresztą ten temat zasługuje na odrębny post.

 

3. Stosuj #15minutówki

#15minutówka to jedna z moich ukochanych metod pracy house managera w ciągu dnia. Co możesz zrobić w ciągu 15 minut?

Ja w ciągu #15minutówki jestem w stanie np.:

– przygotować listę zakupów, dzięki której nie będę musiała ganiać od sklepu do sklepu, bo akurat czegoś zapomniałam kupić,

– przejrzeć facebooka, którego przez resztę czasu mam wyłączonego i na serio nic mnie nie omija, a jeśli nawet to nie jest coś istotnego,

– posprzątać wiele zakamarków, które w normalnych okolicznościach przyprawiają mnie o zawrót głowy, m.in. szufladę – czy tylko ja nie cierpię sprzątać w szufladach?

– przygotować zadania dla córci, które uwielbia – m.in. wydrukować kolorowankę, labirynt, zgadywanki, szlaczki etc.

 

4. Rób jedną rzecz na raz

Ostatnio minimalizm zrobił się bardzo modny. Minimalistyczne strony internetowe, skandynawskie wnętrza, proste przekazy. Nie ma nic w tym dziwnego, bo minimalizm jest po prostu dobry – przynajmniej w niektórych aspektach naszego życia. Tak jest również w przypadku zadań do wykonania i stawiania sobie celów. Nie próbujmy łapać dziesięciu srok za ogon, bo nie uda nam się złapać żadnej. Określmy sobie jeden cel/zadanie główne na dany dzień czy jeden projekt na tydzień i starajmy się go wykonać w 100%.

Jeśli masz ochotę lub musisz zrobić gruntowne porządki, super! Jednak nie zaczynaj na hurra od wywalenia wszystkiego z dwóch szaf na podłogę. Sprzątaj półka po półce. Wtedy nawet, jeśli coś Ci przerwie, nie wrzucisz z powrotem wszystkiego na łapu capu. Nie zniweczysz całej swojej pracy.

Tak samo w przypadku pracy. Jeśli masz głowę pełną pomysłów – wypisz je na kartce czy w jakimś programie (patrz punkt pierwszy). Zacznij od tego, który najbardziej do Ciebie przemawia i zrealizuj go. Może to być post blogowy, a może kurs. Jednak nie rób wszystkiego na raz, bo skończy się to masą zaczętych rzeczy i Twoim ogólnym rozdrażnieniem, że mimo włożonej pracy to była tylko strata czasu.

 

5. Znajdź równowagę

Wyważenie balansu między pracą a rodziną, między samospełnieniem a usatysfakcjonowaniem innych to jedna z największych bolączek dzisiejszych mam (i nie tylko mam!). My kobiety zazwyczaj mamy bardzo miękkie serce, a przez to niestety musimy mieć twardą dupę. W tym zakresie jednak mogę Ci dać jedną, najważniejszą radę:

Naucz się mówić NIE!

Asertywność nie od dziś jest bardzo ważną umiejętnością. Skoro jest umiejętnością, można się jej po prostu nauczyć. Wiem po sobie, że nie jest to łatwe, ale uwierz mi na słowo dzięki praktyce można dojść do perfekcji.

Następnym razem, gdy ktoś poprosi Cię kolejny raz o coś zastanów się czy:

– faktycznie chcesz tej osobie pomóc?

– jest to ważna prośba czy próba wykorzystania?

– nie poświęcasz swojego samopoczucia kosztem pomocy?

– będziesz miała czas na realizację własnych zadań?

Musisz nauczyć się mówić TAK tylko właściwym rzeczom. Nie poświęcaj siebie, szczęścia rodziny i własnych marzeń, by spełniać cudze prośby.

To właśnie 5 złotych zasad zarządzania czasem. To dzięki nim jestem w stanie zrobić wszystko. Ty też!