We wrześniu przybyło w naszej biblioteczce sporo książek. Po tej ilości od razu widać, że zbliżają się długie jesienne i zimowe wieczory. To najlepszy czas na czytanie! Próbuje przekazać moim pociechom swoje jesienne rytuały. Milutki kocyk, ciepłe kakao i przenosimy się do zupełnie innego świata z naszymi ulubionymi bohaterami. Całe szczęście moje dzieciaki, kochają książki równie mocno jak ja. Nie muszę ich, więc namawiać do wspólnego spędzania czasu z książką. Dzisiaj pokażę Ci nasze wrześniowe nowości. Jak zawsze będzie dużo zdjęć i informacji o ciekawych pozycjach. Od razu zaznaczę, że w zestawieniu wybrałam tylko te, które przypadły nam najbardziej do gustu.
Jano i Wito w trawie
W. Wołoszyn P. Liput
Wydawnictwo Mamania
Książeczka Jano i Wito w trawie przeznaczona jest dla młodszych czytelników. Idealnym jej odbiorcą jest mój dwuletni synek. Moje pierwsze wrażenie to nawiązanie do bardzo lubianej serii książeczek o Babo (zerknij tutaj).
Prosty i łatwy do zapamiętania tekst, sporo wyrazów dźwiękonaśladowczych oraz magiczny chropowaty kamień to zapowiedź sukcesu książki wśród małych szkrabów. I nie będę ukrywać, że przez tą książeczkę słowo „jesce” (czyt. jeszcze) wypowiadane przez Maksia nabrało nowego znaczenia. Dodatkową zaletą są również ilustracje, pokazujące świat z innej perspektywy. Świat, w którym wszystko jest ogromne, a mali chłopcy są tacy malutcy. I ta ich nieskończona radość poznawania świata. Książeczka warta jest uwagi i warto ją mieć w swojej biblioteczce, w szczególności, gdy mamy w domu maluszka w wieku 1-3.
Król Gromoryk i niesforne jajko na miękko
W. Widłak
Wydawnictwo Egmont
Książeczka jest częścią serii Czytam i główkuję. Musze przyznać, że ta seria strasznie przypadła mi do gustu! Tekst jest prosty i z pewnością poradzą sobie z nim dzieci, które uczą się czytać. Wszystko zabarwione jest kolorowymi, kontrastowymi ilustracjami, które wpadają w oko i przyciągają uwagę. Opowiadanie jest ciekawe i dość zabawne. Jak mogłoby być inaczej skoro za gotowanie jajka na miękko bierze się król z zerowymi umiejętnościami kulinarnymi wraz ze swym kotem. Ale nie będę zdradzać sekretów – musisz przeczytać ją sama ? albo najlepiej dziecku. Każda strona książki zawiera krótkie i zabawne zadanie matematyczne, które urozmaica dziecku czas spędzony z książką. Znajdziemy w niej również arkusz z naklejkami. Hasłem przewodnim tej serii jest – „Więcej niż czytanie” i faktycznie tak jest. Pozycja przeznaczona jest dla dzieci 4+, choć ja zaznaczam, że maluch powinien już umieć posługiwać się liczbami przynajmniej w zakresie do 10. Dusi książka bardzo się spodobała i na pewno będziemy do niej wracać.
Hania Humorek i Smrodek. Apetyt na Święta
M. McDonald
Wydawnictwo Egmont
Kolejna książka z serii o przesympatycznej Hani, jednak pierwsza w naszym domu. Pierwsze spotkanie uznajemy z Dusią za bardzo udane. Bardzo dużo śmiechu i jeszcze więcej radości. Książka napisana bardzo fajnym i przystępnym językiem. Ta konkretnie pozycja zawierała sporo odniesień do nieznanego u nas Święta Dziękczynienia. Dzięki niej Duśka dowiedziała się, co to kostka widełkowa do życzeń, że bycie wdzięcznym za dobre rzeczy w życiu jest ważne oraz kim była Sara Józefa Hale. Przytoczonych było wiele faktów od prezydentów przez temat rywalizacji i wygrywania. Co tu dużo mówić? Książka na pewno ma unikalny styl i jest warta uwagi. Jestem przekonana, że za jakiś czas nasza kolekcja książek Hani Humorek będzie dużo większa!
Maja i Minizaury. Odnaleziony Świat
K. Wykurz
Wydawnictwo Egmont
To nasz kolejny pierwszy raz. Nie potrafię Wam opisać zdziwienia mojej Dusi po zerknięciu do środka. Maja i Minizaury to komiks dla dzieci. Pierwsze słowa Nadii to – „Mamo, a jak się to czyta?”. Bardzo się cieszę, że ta książka do nas trafiła – bo mogłam jej pokazać zupełnie inny wymiar literatury. Wiem jednak, że na chwilę obecną – że z komiksami musimy jeszcze troszkę poczekać. Do tej pozycji spróbujemy wrócić za rok albo dwa. 5 lat to jednak odrobinę za mało. Sama opowieść jest jednak ciekawa i bardzo fajnie zilustrowana. Nic dziwnego skoro właśnie ten komiks został nagrodzony w trzeciej edycji „Konkursu im. Janusza Christy na komiks dla dzieci”. Trzeba również zaznaczyć, że jest to świetna pozycja dla małych fanów dinozaurów.
Kropka
P.H. Reynolds
Wydawnictwo Mamania
Kropka to jedna z moich ulubionych książek. Choć na pierwszy rzut oka mi się nie spodobała – nie wyobrażam sobie, że mogłoby jej u nas nie być. Fantastyczny obraz dziecka, które może wszystko, jeśli tylko uwierzy w swoje siły. Opowiada o mocy tkwiącej w nas kreatywności i ukrytych talentach, które możemy wydobyć prosto ze swojego serca. A wszystko może zacząć się od maleńkiej kropki – „Postaw kropkę i zobaczymy, co się stanie”. Ta książka nawet mnie zmotywowała to pewnych działań, których do tej pory się obawiałam. Choć nie jest to ulubiona książka moich maluchów – to ja wiem, że będę im ją często czytać. Warto wierzyć w siebie, warto pewnych rzeczy próbować – i to właśnie będę chciała im przekazać właśnie dzięki kropce.
Ale Auta! Odjazdowe historie samochodowe
M. Leśniewski
Wydawnictwo Egmont
To idealna pozycja dla małych fanów motoryzacji. Znajdziemy w niej nie tylko historię motoryzacji wraz z uwzględnieniem polskich produkcji, ale również masę opowieści. Dużo czytania i jeszcze więcej ciekawych, zabawnych historii, w których po części główną rolę odgrywa samochód. Póki, co fanem książki stał się również mój mąż i nie może doczekać się momentu, kiedy nasz synek podrośnie i razem ruszą w podróż – by poznać automobil, dowiedzieć się jak wyglądały pierwsze zawody czy zobaczyć auto, które było podobne do kropli wody. Niesamowita książka o samochodach i historii motoryzacji napisana w zupełnie inny sposób niż wszystkie wydane dotychczas publikacje. Dodatkową zaletą są zdecydowanie przepiękne ilustracje, które mnie osobiście bardzo urzekły. Jeśli macie w domu dziecko kochające auta powyżej 5 roku życia, to jest to dla nich pozycja idealna.
Pościg
L. Barclay
Wydawnictwo Znak Emotikon
Pościg to książeczka dla nieco starszych dzieci. Opowiada historię psa, który uciekł ze ściśle tajnego laboratorium. Jednak nie jest to zwykłe zwierzątko, Czip (bo tak się nazywa) jest superpsem, potrafi myśleć lepiej niż człowiek, a działa z szybkością komputera. Dodatkowo zapisano w nim ściśle strzeżone informacje – nic, więc dziwnego, że ludzie którzy go uwięzili ruszają za nim w pogoń. Czip ma jednak zupełnie inne plany – musi dotrzeć i uratować małego chłopca. Jednak czy mu się uda?
Książka wciąga i porusza wiele kwestii. Ta pozycja jest doskonałym uzupełnieniem szkolnych lektur i oderwie niejedno dziecko od komputera.
To tyle na wrzesień.
Wyczekuj kolejnej edycji Dziecięcej biblioteczki już na początku listopada!