JAK POKOCHAĆ SIEBIE? (JESTEM SENSUALNA)

JAK POKOCHAĆ SIEBIE

Jak pokochać siebie i dlaczego to ważne?

Skoro tu trafiłaś z góry zakładam, że jesteś mamą. Na co dzień dajesz z siebie wszystko. Wlewasz i przepajasz swoją rodzinę miłością. Napełniasz nią dom i wszystko, co z nim związane. Miłości nigdy nie jest za dużo.

Dla swoich pociech jesteś wzorem do naśladowania. To właśnie maluchy widzą Twoje dobro, podziwiają Cię, jesteś dla nich całym światem.

Jak często mówisz swoim dzieciom, że są niesamowite, cudowne i piękne? Pochwalasz je i pokazujesz im, że są dla Ciebie wyjątkowe?

Zastanów się przez chwilę. Pomyśl.

Jak często robisz to samo dla siebie?

Kiedy ostatnio spojrzałaś w lustro i powiedziałaś – jestem piękna, jestem wyjątkowa?

Kiedy ostatnio sama dałaś sobie pozytywne wsparcie?

Żyjemy w świecie pełnym krytyki i hejtu. W społeczeństwie, które wzajemnie się porównuje, wpędza w poczucie winy i lęki. To wszystko ma wpływ na to, że staramy się być tak idealne i uporządkowane, że zapominamy o sobie, o tym, jakie jesteśmy. Dostosowujemy się do chorych reguł, by nadążyć za tym, co niedoścignione. Zapominamy o własnych potrzebach, spełniając i zaspokajając potrzeby innych.

My matki często walczymy z tym w milczeniu. Same nawet często nie jesteśmy świadome walki, którą codziennie staczamy. Poświęcamy się dla innych i zapominamy żeby być i żyć, tu i teraz. Powoli się wypalamy pod natłokiem problemów i ilości obowiązków, a wcale tak nie powinno być.

I wiesz, co? Do niedawna sama o tym nie wiedziałam. Uświadomiły mi to cudowne 3 dni warsztatów Jestem Sensualna. Tak, naprawdę nigdy nie pomyślałabym, że przez tak krótki czas człowiek może zmienić swoje myślenie i to przez grupę w sumie obcych ludzi.

jestem sensualna II warsztaty motywacyjne

Jestem sensualna – warsztaty, które powinny być obowiązkowe dla każdej matki i kobiety.

Zaczęło się standardowo jak większość blogerskich spotkań. Piękne miejsce na Mazurach – Hotel Zalesie Mazury Active SPA i 26 kobiet, które wyrwały się z domu, by odrobinę odsapnąć od czasem przytłaczającej rodzinnej codzienności.

 

hotel zalesie mazury active spa

Przywitanie z organizatorkami utalentowaną fotografką Anią z bloga okiemmamy.pl oraz Roksaną z dzwoneczkowa.pl Zapowiadały się miłe, wypełnione śmiechem i pełne relaksu trzy dni. Jednak naprawdę było zupełnie inaczej.

Nie będę ukrywać, że ostatni rok był dla mnie dość ciężki z różnych względów. Masa pracy, mniejsze zarobki, ciągle chorujący Maks i szwendanie się z nim po szpitalach. Doszło do tego kilka rzeczy, o których nie do końca mogę i chcę pisać. W każdym razie lekko nie było. Wszystko doprowadziło do tego, że zdarzały się dni, że spałam po 2 czasami 4 godziny dziennie. Brak snu, stres i tempo, które sobie narzuciłam spowodowały u mnie nawrót rwy kulszowej, która zupełnie osłabiła mój organizm. Na wyjazd jechałam z torbą piguł i zastrzykami na wszelki wypadek. Zresztą piguły przeciwbólowe łykam do tej pory, bo rwa niestety odpuścić nie chce. Ten wyjazd miał być dla mnie jak urlop, a był po prostu terapią.

Największą część w naszym grafiku zajmowały warsztaty motywacyjne. Przed wyjazdem myślałam „świetnie!”, W końcu zmotywuję się do działania, do pracy, do osiągania lepszych wyników, do bycia tą idealną! Okazało się, że nic bardziej mylnego! Zmotywowałam się do zmian, a na początku do zmiany myślenia.

#jestem

Chciałam napisać to wszystko przez Basię! To właśnie Basia – założycielka Fundacji Tętniące Życiem prowadziła nasze warsztaty. To ona przeniosła nas do zupełnie innego świata, które często oglądałyśmy tylko z boku. Chciałam napisać przez nią, a tak naprawdę to wszystko stało się dzięki niej.

Basia jest, bowiem wyjątkową kobietą, pełną pasji i energii. Człowiekiem, który emanuje ciepłem i dobrem. Kimś, kto wzbudza od razu sympatie. Jej historie potrafią poruszyć najbardziej twardą strunę w Twoim sercu, a oczy sprawiają, że masz ochotę otworzyć się przed nią i zwierzyć się ze swych sekretów i trosk. Wygadać się o tym, co Cię boli i przez co jest tak jak jest. A prawda jest taka, że nie zawsze jest kolorowo.

Większość z uczestniczek doświadczyła tego samego. Na warsztatach przeszłyśmy emocjonalny szok od śmiechu przez łzy, które kapały na podłogę. Od wygłupów do chwili zatrzymania i zastanowienia się nad tym, co jest tu i teraz.

I wiem, że to, co pisze trochę nie trzyma się kupy, ale uwierz mi na słowo, że nie da się opisać słowami tego, co wydarzyło się na tych warsztatach.

One otworzyły oczy praktycznie każdej z uczestniczek. I to nie było jak jakieś olśnienie, to przyszło tak naturalnie jak u mnie papieros po posiłku.

Każda z nas miała inne problemy, każda inne zmartwienia. To spotkanie nie zamazało ich, ale uświadomiło nam, że nawet z najtrudniejszej sytuacji jest wyjście. Wystarczy zastanowić się nad rozwiązaniem.

Warsztaty, Basia i uczestniczki sprawiły, że i ja bardzo długo rozmyślałam nad swoim życiem. Nad tym, co obecnie się u mnie dzieje i co mnie hamuje. Dlaczego nie czuję się dobrze w swojej skórze i zamiast się uśmiechać warczę na wszystkich wkoło.

Okazało się, że mnie najbardziej hamuje strach przed przyszłością. Zamiast być tu i teraz opracowuję plan najbliższych lat i szukam 1000 różnych scenariuszy i rozwiązań problemów, których jeszcze nie mam. Próbowałam opracować plan awaryjny na każdą sytuację, oczywiście rozważając wszystkie najgorsze scenariusze. I wiesz, co? To była jedna z najgłupszych rzeczy, jakie robiłam, ale potrzebowałam sporo czasu żeby to zrozumieć. Choć nadal mam tendencję do myślenia o tym – „a co będzie, gdy”, zmieniam się. Patrzę na to, co jest tu i teraz. Przestałam sobie wymyślać nowe problemy i to naprawdę bardzo ułatwiło mi życie. Oczywiście nie potrafię wszystkiego zmienić od razu, ale małymi krokami do przodu. Moi bliscy jednak zauważyli różnicę, ja ją również odczuwam i to jest najważniejsze.

 

Namiastkę tego, co działo się na warsztatach możesz zobaczyć na filmie. Jednak uwierz mi na słowo, że tego się nie da oddać ani słowami, ani nagraniami. Tam trzeba po prostu być!

 

 

 

jestem sensualna II warsztaty motywacyjne

sesja kobieca

Odkryj w sobie piękno i je zaakceptuj.

Kolejną istotną rzeczą dla mnie jest również spojrzenie n siebie z innej strony. Tej kobiecej, sensualnej. W sumie nigdy nie czułam się atrakcyjną, ładną kobietą. Od zawsze jestem otyła, albo, jak kto woli mam dużą nadwagę. Po różnych przykrych sytuacjach w podstawówce, jako dorosła pogodziłam się z byciem grubaską i nauczyłam się z tym żyć. Znam swoje atuty, wiem jak bardzo twarz można zmienić używając dobrze dobranych kosmetyków i jakie ciuchy zakładać, żeby nie wyglądać aż tak grubo jak bez nich. Jednak sama myśl o sesji fotograficznej wywołuje u mnie raczej niechęć. Właśnie, dlatego to zazwyczaj ja stoję za obiektywem. To ja robię zdjęcia, bo sama nie lubię się na nich oglądać. Na spotkaniu Jestem sensualna, również z przyjemnością robiłam zdjęcia. Jednak tutaj miałam mieć własną sesję zdjęciową i to nie byle, jaką ale sensualną sesję zdjęciową. Miałam stracha. Całe szczęście zdjęcia robiła Ania, jej pracę można podziwiać na stronie magicznechwile.pl. A Ania nie ukrywajmy po prostu robi dobrą robotę. To fotograf, który potrafi wydobyć piękno z każdej kobiety. I ja również oglądając zdjęcia z własnej sesji widzę to piękno w sobie. I za to Aniu bardzo Ci dziękuje.

Wśród wielu atrakcji, które nas spotkały na wydarzeniu była również sesja z wizażystką Marzeną Lampasiak z Auberginia – Kreowanie wizerunku. To ona pokierowała mnie odrobinę w kwestii stroju oraz kolorystyki. Dzięki niej również w mojej kosmetyczce pojawiła się różowa pomadka, której wcześniej nigdy w życiu bym tam nie włożyła. Bardzo Ci Marzenka za to dziękuje!

Wielkie podziękowania za udział w spotkaniu należą się również im!

Spotkanie nie odbyłoby się bez sponsorów.

NEO24wraz z Babyliss Polska  zadbałoby nasze włosy na sesji prezentowały się znakomicie.

Neon N Life pocieszał nas w chwilach słabości i naładowywał ogromem pozytywnej energii.

Wydawnictwo Moi dziadkowie sprawili, że dzięki upominkom po powrocie do domu, nasze dzieci pozwoliły porozmawiać z mężem, choć przez chwile.

Ziołolek i linomag swoimi kosmetykami przypomina nam codziennie, że warto znaleźć chwilę i zrobić coś tylko dla siebie.

Aquaphor podarowało nam świetne dzbanki z filtrem, które nawadniają nam całą rodzinkę.

Chciałbym także  bardzo podziękować partnerom wydarzenia, którzy obdarowali nas wieloma wspaniałymi  upominkami:
Wydawnictwo Rebis  i  Wydawnictwo Znak – za książki, które wypełnią zimowe wieczory, Alexander– za gry planszowe, Lirene i   Naturativ za kosmetyczne upominki. Ideau sprawiło, że na spotkaniu nie zabrakło nam wody w organizmie przy wylanych tonach łez.

Magiczne Chwile dziękuje za wspaniałą sesję zdjęciową oraz niesamowitą, obszerną relację zdjęciową oraz nagrania wideo.

Siwko Family – Fotografia rodzinna Mazury za cudne zdjęcia.

Dziękuje również wspaniałym, cudownym i pięknym współuczestniczkom. To dzięki Wam to spotkanie było tak wyjątkowe. To wy tworzyłyście atmosferę, dałyście podstawę do tego by móc wam zaufać i się przed Wami otworzyć. Niektóre z Was poznałam na „sensualnej” i na długo zapadłyście mi w pamięć. Będę śledzić was w sieci i czuć dumę, gdy się będziecie rozwijać. Będę trzymać kciuki za każdy wasz sukces i szukać rozwiązań jeśli będziecie tegoo potrzebować. Te trzy dni sprawiły, że jesteście bardzo mi bliskie. Bardzo Wam dziękuje, za to że byłyscie i jesteście gotowe 🙂

 

 

Jesteś gotowa?

Jestem Sensualna to warsztaty, które obowiązkowo powinna przejść każda kobieta i to właśnie tak grupowo jak my to zrobiłyśmy. Każda z nas, choć czasem z pozoru idealna, szczęśliwa i mająca wszystko ma problemy i kompleksy i naprawdę warto to sobie uświadomić. Nie ma w naszym świecie cyborgów, którym udaje się wszystko, nie ma ludzi żyjących w idylli. Szczęście i bycie szczęśliwym zależy tylko od nas. Od tego czy uświadomimy sobie nasze problemy i czy jesteśmy gotowi podjąć walkę, by je pokonać.

Jednak na początku musimy pokochać siebie, zaakceptować własne słabości i iść do przodu. Byc sobą i mieć własne marzenia. Nie dawać się problemom i trudnościom. Być otwartym na zmiany i nowe. Tak by stanąć na scenie, wyprostować się i powiedzieć – JESTEM. JESTEM GOTOWA.