Do mojego ulubionego repertuaru telewizyjno kinowego na pierwszym miejscu należą bajki. Praktycznie wszystkie długometrażowe oglądam przynajmniej raz od deski do deski. Zdarzają się i takie, które mogę oglądać razy kilkanaście (jeśli nie kilkadziesiąt). Ostatnio miałam okazję zakupu kilku nowych egzemplarzy do mojej kolekcji, wśród nich znalazł się tytułowy „Hotel Transylwania”. Ne jest to bajka nowa – jej premiera odbyła się w listopadzie 2012 roku. Jednak dziwnym trafem wśród moich znajomych mało się o niej słyszało i jakoś nawet nie wiedziałam i nie znałam tego tytułu, a szkoda.
Głównym bohaterem tej anonimowanej komedii jest zaślepiony miłością tatuś – Drakula i jego pragnąca wolności 118 letnia córka – Mavis.
Po tragicznej śmierci żony (zabitej z winy ludzi) Drakula buduje schronienie dla siebie i swojej latorośli w odludnym miejscu. Tworzy w ten sposób swoisty hotel a zarazem azyl dla wszystkich nadprzyrodzonych stworów, wziętych iście z nocnego koszmaru. Odnajdziecie tutaj przeróżne potwory – od sfory wilkołaków, przez Frankestaina, mumie, zombie, monstrualne pająki na kościotrupach kończąc. (Starsi mogą pobawić się w zgadywanie poszczególnych postaci z różnych dorosłych horrorów – w tym muchę i hydrę J ) W tym filmie – to jednak ludzie są Ci „źli”, których boją się wszyscy. To ludzie gryzą w nogi, zabierają lizaki, mają czosnek, mają ogień i widły. To w ochronie przed ludźmi powstał hotel.
Bajka ukazuje moment 118 urodzin dziewczyny, na które zjechała się cała potworowa ferajna z najodleglejszych zakątków świata. Właśnie ma rozpocząć się cała zabawa, gdy w holu ukazuje się ludzki nastolatek. Wywołujący masę przeróżnych, komicznych sytuacji. Nie trudno zgadnąć, że Mavis i jej nowy kolega przypadają sobie do gustu… (więcej Wam nie zdradzę – obejrzyjcie film) Poniżej polski zwiastun.
http://www.youtube.com/watch?v=y7bAu6Y1xkg
Co prawda fabuła jest przewidywalna, jednak pomysł moim zdaniem super, animacja też na bardzo wysokim poziomie. Dla fanów bajek anglojęzycznych – dobra wiadomość w rolę Drakuli wcielił się Adam Sandler, a zbuntowanej nastolatce głosu użyczyła Selena Gomez.
Nie zabraknie tutaj elementu pouczającego – tym razem dla rodziców – dziecku trzeba zaufać, a przesadna nadopiekuńczość może tylko zaszkodzić. Aż po głębiej zakorzeniony temat dyskryminacji, bo przecież nie można oceniać nikogo przez wygląd, rasę, gatunek a przede wszystkim czyny innych, (co w bajce sprowadza się do faktu, że nie każdy człowiek musi być zły)
Kolejny film o miłości człowieka i wampira chciałoby sie powiedzieć, jednak tym razem nawet dla najmłodszych – co tu dużo mówić idealna bajka na halloween.
Moja ulubiona postać – Mavis – nietoperek – boski!
Polecam zarówno dla małych jak i starszych!