CO GUBIĄ I TRACĄ MATKI (CZĘSTO BEZPOWROTNIE)?

Bycie mamą zmienia cały nasz świat. Nic odkrywczego, prawda. Jednak omijając całe kolorowe i cukierkowe macierzyństwo. Ten stan zabiera Cie pewne rzeczy bezpowrotnie, inne nigdy nie będą już na właściwym miejscu, a jeszcze innych zawsze będziesz szukać.

Niezależnie od tego jak bardzo się staram są rzeczy, których prawie zawsze nie mogę znaleźć. Wśród nich znajdują się wszelkiego rodzaju klucze. Nieważne, jakie klucze, mogą być od mieszkania samochodu, furtki czy skrzynki pocztowej. Im częściej używane, tym bardziej się ukrywają. Moja torebka niczym czarna dziura pochłania wszystko i oddaje w bólach, moich oczywiście. Na 10 minut przed ważnym spotkaniem znalezienie w niej czegokolwiek graniczy z cudem.

Próbowałam już chyba wszystkiego mocowania za pomocą karabinka, uwieszanie breloka z pluszowym miśkiem czy doczepianiem łańcuszka połączonego z torebką. Pomogło na jakiś czas. Jednak posiadanie dość kumatego dziecka zmieniło znów ten stan. Klucze gubią się nadal, często schowane skrzętnie za kanapą w salonie. Misiek jest oczywiście ukochaną zabawką Nadii, a łańcuszkiem może bawić się 20 minut. No, ale cóż, czego się nie robi dla dziecka. W końcu w wiadomym miejscu mam schowany zapas…

Okazuje się jednak, że prócz kluczy więcej rzeczy (i nie tylko) nagle zaczęło się ukrywać, chować by w końcu zginąć.

mother-429158_1280

Co gubią i tracą matki (często bezpowrotnie)?

Czas wolny

Musiałam od niego zacząć. Po urodzeniu dziecka on ZGINĄŁ! Teraz już może jakiś ułamek tego, co było odzyskałam, znalazłam wśród ogromu rosnących obowiązków. Jednak nie mogę ukryć, że dziwię się, że kiedyś było go aż tak dużo.

Zdrowy rozsądek i cierpliwość

Stracić zdrowy rozsądek i zgubić cierpliwość jest łatwiej niż ktokolwiek by się spodziewał. Codzienna dawka Peppy, Teletubisiów albo Bena i Holly, w kółko powtarzane odcinki potrafią zrobić papkę z mózgu. Kilkakrotnie układana wieża z klocków, która ma jedno zadanie runąć powoli, lecz dobitnie dobija intelektualnie. Tysięczne pytanie „dlaczego?”, sprawdzi, że nawet najbardziej cierpliwi w końcu powiedzą „DLATEGO! ”

Klucze

Okazuje się, że większość matek gubi klucze. Chociaż właściwszym byłoby nie może ich znaleźć. Na serio nie wiem czy to wina naszych torebek, dzieci czy taka wada wrodzona modelu żeńskiego.

Bateria w telefonie

Dobra wiem, że baterię zgubić ciężko. Jednak rozładować ją można sto razy szybciej niż kiedyś. Daj dziecku na chwilę telefon, pięć minut gier, dziesięć robienia zdjęć i nasz kochany smartfon moment straci całą moc. Na bank stanie się to na moment przed ważnym telefonem…

Sen

Mój zgubił się już tak dawno temu, że prawie nie pamiętam, co znaczy się wyspać. Pobudki w nocy, wczesno poranne wstawanie i siedzenie do późna. Przestawiłam się już na ten tryb, nie narzekam. Jednak nie powiem, że nie tęsknie za czasami wylegiwania się do południa w łóżku…

Okulary

Głównie te przeciwsłoneczne, zawsze mi giną. Praktycznie, co roku kupuję sobie nowe. Raz jak się schowały to znalazł je mój mąż w momencie, gdy siadał na fotel… Oczywiście zdążył na nich usiąść. Drugim razem zapodziały się w rączki Nadii, która sprawdzała czy umieją latać – nie umiały. Takich historii mogłabym przytoczyć więcej… Wiem, że w tym roku znów czas na kolejne zakupy.

Dokumenty

Szczególnie dowód rejestracyjny. Tak go zawsze dobrze chowam przed Nadią, że za Chiny nie mogę znaleźć…

Ostatni kawałek pizzy…

W dużej mierze to zasługa męża. Ostatni kawałek znika z talerza zawsze pod moją nieobecność. Zawsze z hasłem, „ale ja nie zjadłem!” No cóż…

Pieniądze

Może one się nie gubią, ale schodzą niczym świeże bueczki. Nie oszukujmy się, ale która kobieta po porodzie zaczęła mniej wydawać przy tych samych dochodach.

 

A Tobie co ginie najczęściej?