JAK ZBIĆ GORĄCZKĘ U DZIECKA?

Ostatnie dni to była dla mnie udręka. Ciągła gorączka Nadii pozbawiała mnie wszelkich sił. Co noc mierzyłam się z temperaturą prawie 40 stopni u dziecka i zastanawiałam się, kto tym razem wygra? Nie chciałam dzwonić na pogotowie ani jechać na izbę przyjęć. Wiem, że dla mojej córki nie było by gorszej traumy. Musiałam walczyć.

Ciężko jest patrzeć na chorobę dziecka. Tym bardziej, gdy gorączka tak strasznie osłabia organizm. Podawanie leków pomagało tylko na moment i to nie zawsze. Niestety.

Jako matka jednak próbowałam wszelkich sposobów, choć podobno gorączkę trzydniową nie zawsze da się zbić. Udało mi się, przetrwałyśmy. Choć do tej pory mam ciarki na plecach, gdy czoło małej wydaje się być nadnaturalnie rozgrzane.

Jak zbić gorączkę u dziecka?

Podstawą zbicia gorączki są leki wszelkie syropki przeciwgorączkowe, podawane maksymalnie co trzy – cztery godziny. Na przemian substancje czynne ibuprofen i paracetamol. Jednak najlepiej do szybkiego zbicia gorączki sprawdzą się czopki. To one uratowały naszą ostatnią noc. Sama nie mogłam się do nich przemóc, jednak pomogły szybko i w miarę bezboleśnie.

Nie zawsze jednak czopki są w domu, a apteka dość blisko. Jak wtedy zbić u dziecka wysoką gorączkę?

Nie jest dobrym pomysłem przykrywanie dziecka z dużą gorączką aż po same uszy. Ciepła pierzynka dobrze utrzymuje wysoką temperaturę, a ciałko trzeba powolutku ochładzać. Po trochu można odkryć stópki, nóżki i lekko masować je chłodniejszymi dłoniami.

Dobrze sprawdzą się nawilżane chłodną wodą pieluszki tetrowe lub nawet zwykłe szmatki. Można z nich zrobić przynoszące dużą ulgę okłady. Na kark, nadgarstki i kostki. Ochłodzić rozpalony organizm pomoże również kąpiel, z wodą chłodniejszą o 2 stopnie od temperatury malucha. Pamiętajmy jednak, że woda nie może być zimniejsza, bo może dojść do szoku termicznego. Dopiero, gdy gorączka powoli schodzi stopniowo obniżamy temperaturę wody.

Zdarzają się sytuacje, że przy tak wysokiej gorączce u dziecka pojawiają się drgawki. U nas na szczęście obyło się bez nich. Jednak, jeśli będziecie miały taki problem polecam wpis Hafiji. Czerpcie z niego całymi rękami.

Dzięki okladom wytrwałam ostatnie kilka nocy, nie jestem ekspertem w chorobach dzieci. Nadia wbrew wszystkiemu choruje raczej rzadko. Właśnie z tego powodu pierwszą noc nie spałam całą, a gorączkę zbiłam u małej do poniżej 39 stopni dopiero o 6 rano. Jednak, co noc było lepiej.

Mam nadzieję, że u nas blisko końca już tej infekcji. Nadia nie gorączkuje, został tylko paskudny kaszel. Od 5 dni bierze antybiotyk, więc wszystko powinno wrócić do normy. Wam również życzę zdrowia, bo gdy za oknem piękne słoneczko ciężko wysiedzieć z maluchem w domu.