Pewnie nie każdy zdaje sobie sprawę, że 24 października obchodziliśmy Światowy Dzień Walki z Otyłością. Niestety problem nadprogramowych kilogramów, nadwagi a nawet wręcz otyłości dotyka niejedną polską rodzinę. Moją również. Szacuje się wręcz, że co roku przybywa w naszym społeczeństwie 400 tysięcy dzieci z nadwagą, a liczba ta ciągle wzrasta.
Właśnie z tego powodu Instytut Matki i Dziecka we współpracy ze Stadionem Narodowym zorganizował piknik rodzinny. Jednak niech nazwa Cię nie zwiedzie, nie było koców i wielkich wypełnionych jedzeniem piknikowych koszy. W zamian do rodzinnej atmosfery dołączyły jabłka, woda mineralna Kropla Beskidu i dużo aktywności fizycznej.
Wydarzenie rozpoczęło się o 10, choć większość uczestników zjawiła się jeszcze przed tą godziną. Niska temperatura nie przestraszyła licznie przybyłej młodzieży szkolnej, dorosłych, seniorów a nawet młodych rodziców z niemowlętami. Dodatkowo pojawiła się cała rzesza dziennikarzy i osób publicznych. Wśród nich Małgosia Socha, którą najgłośniej przywitały dzieci.
Wszystko zaczęło się od nieoficjalnego bicia rekordu Guinnessa, wszyscy zebrani stworzyli wielką literę Z – bo to właśnie Zdrowie w tym wszystkim było najważniejsze.
Bieg po zdrowie.
Kolejnym elementem był 3 kilometrowy bieg przeciw otyłości, w którym brało udział ponad pół tysiąca uczestników. Mój złamany palec i choroba Nadusi pokrzyżowały nam plany. Mięliśmy tam być całą rodziną i razem z nimi spróbować swoich sił. Jednak mimo wszystko, z uśmiechem patrzyłam na biegnących rodziców trzymających za ręce swoje pociechy, a nawet dumnie pchające wózki uczestniczki. To fantastyczne, że taka idea potrafi tak połączyć ludzi.
Na każdego uczestnika biegu na mecie czekał okazjonalny medal i butelka Kropli Beskidu, która szybko gasiła pragnienia. Oczywiście największą satysfakcję z ukończenia biegu miały dzieci, które wszystkich wokół obdarowywały uśmiechami na buziach.
Nawet dla obserwujących bieg skończył się bardzo szybko i wszyscy razem przenieśliśmy się do nagrzanego wnętrza stadionu. Tam już czekał raj dla dzieci, malowanie twarzy, dmuchany tunel i balony, dużo balonów. Dodatkowo rodzice mogli uzupełnić wiedzę w zakresie karmienia dzieci, diety wegańskiej oraz przebadać uzębienie swoich pociech.
Dzieci licznie uczestniczyły również w różnorodnych formach aktywności fizycznej udostępnionej na terenie stadionu. Skakanie na skakance, żonglowanie piłeczkami, trampolina czy orbitreki to tylko niektóre z nich. Organizatorzy zadbaliby pokazać różne możliwości uprawiania sportu, z których zapewne każdy jest w stanie wybrać coś dla siebie.
ODWAŻ SIĘ BYĆ ZDROWYM
Ten event doskonale pokazał, że coraz więcej rodzin odchodzi od modelu stereotypowego Polaka, który weekendy spędza na lenistwie i oglądaniu telewizji. To w końcu z nas – Rodziców, dzieci biorą przykład. Pokażmy im jak aktywnie i rodzinnie spędzać wolny czas, a to na pewno zaowocuje w przyszłości.
Wpis powstał we współpracy z Kroplą Beskidu