Rozmnażajmy się!!!

Rozmnażajmy się!!! W końcu mamy tak cudowną opiekę społeczną, medyczną, politykę prorodzinną i ogólnie jest THE BEST!!!

Obiecałam sobie kiedyś, że nie odezwę się słowem na temat polityki, ale czuję że nadszedł czas kiedy po prostu muszę. Zainspirował mnie tekst „Przedszkole dla Vipów” z wczorajszej Rzeczpospolitej autorstwa Katarzyny Wójcik – Adamskiej, można go przeczytać TU.
Jeśli komuś artykułu czytać się nie chce, ja go skrócę do kilku zdań a może wystarczy do jednego:
W przyszłym roku rodzić za przedszkole zapłaci jedyne 100% więcej. Miało być 500 milionów dofinansowania dla przedszkoli na rok przyszły, jednak niestety ktoś „zapomniał” uwzględnić go w budżecie na rok 2013. Miały być podwyżki dla nauczycieli przedszkoli – będą z kieszeni rodziców – a co tam. Oczywiście osoba nie znająca tematu może powiedzieć – „Helouuu, przedszkole państwowe jest bezpłatne” A gówno prawda, że bezpłatne… Pierwsze pięć godzin dzieciak siedzi w przedszkolu za „free”, to „free” to tylko – około 300-350 zł opłaty stałej plus jednokrotnie na semestr około 50-70zł za podręcznik, składka na plastykę w granicach 60-80 zł, ubezpieczenie 35 zł, komitet od 50 – 100zł, 10 zł na ksero i inne pierdółki. Oczywiście pomnóżmy to wszystko przez liczbę dzieci.

Zapomniałam dodać – „Mamo, ale wszyscy chodzą na to i tamto…”

(Przykładowe) Opłaty za zajęcia dodatkowe są następujące:* rytmika – 15 PLN (miesięcznie)* gimnastyka korekcyjna – 22 PLN (miesięcznie)* język niemiecki – 10 PLN (miesięcznie)* język angielski – I rata 168 PLN (płatna do 20.10.2011 za I półrocze), II rata 140 PLN (płatna do 20.02.2012 za II półrocze)* szkoła tańca „Gracja” – 24 PLN (miesięcznie)* koncert – 5 PLN (za koncert)* szachy – 25 PLN (miesięcznie)* karate – 25 PLN (miesięcznie)

Rodzice mogą płacić. Niech się rozmnażają i płacą podatki, za dzieci niech płacą, i ogólnie za wszystko niech płacą. A co tam. Bulwersujące? Dla każdego opiekuna dzieciaków na pewno.
Dzięki Bogu, że moje dziecko do przedszkola jeszcze nie chodzi. Zresztą i tak nie wiadomo czy by się załapało. W naszym wielkim mieście jest pięcioro dzieci na jedno miejsce… Przedszkole prywatne kosztuje przecież tylko jedyne 1000 zł – prawie tyle co niania 😀

Nie zapominajmy jednak, że mamy w Polsce politykę prorodzinną – w końcu jest 1000 zł becikowego!!!

Pozdrawiam, Mama bloguje