Dzisiaj mijają dwa tygodnie od spotkania Mam Blogerek w Olsztynie. Jednak żadna z obecnych na nim uczestniczek na pewno o nim nie zapomniała. Ja na pewno nie! Spędziłam bardzo miło czas, poznałam w realu wiele osób znanych przeze mnie z sieci. Miałam możliwość zapoznania się równeż z osobami i blogami o których istnieniu nie miałam zielonego pojęcia. Obsada była mega. Zresztą widać to na naszym grupowym zdjęciu.
Spotkanie odbyło się w miejscu z przesympatyczną obsługą – w Chilli Bar w Olsztynie 1 września 2013roku. W lokalu czekały na nas zastawione stoły i krzesła!
Podczas spotkania miał miejsca wykład pracownika Poradni Dietetycznej o diecie małego dziecka. Pewnymi wiadomościami z niego wkrótce się z wami podzielę, bo ja osobiście o wielu pułapkach żywieniowych nie wiedziałam – a szkoda. Kolejnym etapem był wykład Moniki z bloga – Tekstualna, która wskazała na 10 ułatwień, które pomagają jej w utrzymaniu równowagi między byciu matką, blogerką a pracownikiem. Jedna z myśli przewodnich utkwiła mi w pamięci szczególnie, bo chodź sama jej nigdy nie nazwałam to faktycznie tak jest – Im więcej ma się do zrobienia tym łatwiej zorganizować pracę i zmobilizować się do działania.
Jedno jest pewne takie spotkania są potrzebne. Udowadniają, że jesteśmy, że potrafimy się zintegrować i wspierać. Po za tym dają takiego kopa, motywacyjny napęd który prowadzi od spotkania do spotkania, od bloga do bloga, od matki do matki. I chce się pisać, więcej i więcej, i dla Was czytelników i dla tych spotkań właśnie (o siebie samej nie wspominając).
Nie mogłabym nie podziękować organizatorkom, Emilii, Agacie i szczególnie Oli, bo gdyby nie ona pewnie bym nie pojechała 🙂
Zabawa i spotkanie należą do tych z grupy na prawdę udanych. Co zresztą widać na zdjęciach autorstwa Michała Wita Kowalskiego.
Spotkanie odbyło się również dzięki licznym partnerom akcji Olsztyńskich Blogerek:
Dziewczyny dziękuje! Już nie mogę doczekać się kolejnego razu!