Po jedenaste: Nie przytulaj!


Dzisiaj podczas szperania w sieci, głównie po stronach zagranicznych natknęłam się na artykuł, który strasznie mnie wzbudził i jest inspiracją do napisania tego posta. 

Mianowicie dwunastoletnia dziewczynka musiała zostać za karę „w kozie” – po lekcjach ponieważ przytuliła swojego kolegę z klasy. Sytuacja miała miejsce w szkole w której wprowadzono „zakaz przytulania” – tak to nie żart. 
Prawie wszystkie szkoły w Victorii oraz Australii Południowej wprowadziły taką regułę. 
Przytulanie się dzieci zostało nazwane: „incydentem – nieodpowiednią fizyczną interakcją pomiędzy uczniami”

Argumenty popierające wprowadzenie zakazu uścisków były dwa. Jeden z nich to fakt, że zdarzyły się przypadki w których przytulane dzieci miały siniaki na żebrach – bo były tak mocno ściskane. Drugim „za” było to, że niektórzy z uczniów czuli się pominięci, bo nie przytulano ich tak często jak innych.


Kadra pedagogiczna nie karze uczniów za wyrządzoną krzywdę, za nieodpowiednie zachowanie, za przestępstwa – tylko za to – co kochane przez swoich rodziców – dzieci wynoszą z domu. Tak właśnie to co u nas jest przejawem dobra, ciepła i okazywaniem tych pozytywnych uczuć jest w taki śmieszny sposób kompromitowane gdzie indziej.
W tych szkołach na taką samą karę zasługuje dziecko które przytula inne dziecko, co uczeń, który uderza w twarz drugiego ucznia. Absurd prawda?

Tak się zastanawiam czy ludzie u władzy muszą robić „coś” obojętnie co – byle pokazać, że jest jakiś malutki i marny powód by im płacić, no bo przecież coś robią?


Przecież ja jako matka, swoją córkę przytulam milion razy dziennie. 

W sumie my z przyjaciółmi całujemy się w policzek na przywitanie – czy to byłoby rozpatrywane jako molestowanie?


A ja myślałam że Polska to kraj absurdu! 

Jak to się mówi cudze chwalicie…


Cały artykuł możesz przeczytać Tutaj


Ps. Skoro już jesteśmy w miejscu „skrajności” przypomina mi się jak nie tak dawno podczas mojego pobytu w Norwegii – rodzice próbowali wywalczyć możliwość rozbierania się do naga dzieci w żłobkach, latem, gdy temperatura wzrastała maksymalnie. Wiem, że wywołało to wielkie dyskusje ale nie wiem czy im się udało to uzyskać.