Dzisiaj się dowiedziałam, że w ten weekend przesuwamy zegarki. Zmieniamy czas z letniego na zimowy. Nawet w pierwszej chwili się uśmiechnęłam – ach co za radość w końcu godzinę dłużej pośpię.
Spojrzałam jednak na me Małe Cudo i pomyślałam a guzik prawda pośpię krócej bo tylko do szóstej. O tym, że moje dziecko ma wbudowany budzik pod tytułem „kukuryku już siódma” pisałam już wcześniej. Kurde jakoś mi się nie uśmiecha wstawać co dzień o szóstej.
Jak przestawiacie swoje dzieciątka?
Bo moja nawet jak pójdzie spać o 23 to i tak wstaje o 7. To jakaś rytualna godzina.
Pozdrawiam, Mama bloguje