Już dość dawno temu spotkałam się z tematem i hasłem „Before I die” – czyli lista rzeczy które chcemy zrobić zanim … skończy się nasz czas. Na tej liście można zawrzeć wszystko zaczynając od błahych rzeczy po poważne tematy.
Spis rzeczy które chcemy zrobić przed śmiercią nazywany jest często „bucket list” (– nazwa która kojarzy się z filmem z 2007 r. z udziałem Jacka Nicholsona i Morgana Freemana – Choć goni nas czas. Więcej o filmie możecie przeczytać tutaj)
Nasza własna Bucket List – tak na prawdę nie ma końca za życia – cały czas można do niej dodawać nowe cele, ambicje i plany. Czasami nawet prośby i modlitwy. Teraz gdy zaczyna się Nowy Rok – zamiast listy postanowień utworzę listę życzeń – taką moją własną – i będę kolejno odhaczać co udało mi się zrealizować. Powiem szczerze, że każdy haczyk to dodatkowa motywacja.
Nasze codzienne życie jako kobiety, często żony i matki jest tak pochłaniające, że często w natłoku obowiązków zapominamy o tym co na prawdę jest dla nas ważne. Marzenia uciekają nam przez palce, a my z dnia na dzień odczuwamy tylko większe zmęczenie. Stąd też ten pomysł. Wiem, że nie wszystkie życzenia da się spełnić – jednak może zajrzy tu złota rybka z alladynem?
Zanim umrę, chcę:
- do ostatniego dnia żyć pełnią życia
- poczuć na skórze londyński deszcz
- kupić komodę
- spędzić wakacje w Chinach
- zrobić certyfikat z przynajmniej dwóch języków
- wychować moje dzieci
- urodzić syna
- zmniejszyć rozmiar do 38
- mieć garderobę tylko na buty i torebki
- nową nie hałasującą klawiaturę
- móc pobawić się z wnuczkami
- nauczyć się lepić pierogi
- zbudować dom moich marzeń
- mieć czas na gry komputerowe
- zmienić pracę lub dostać satysfakcjonujący awans
- spojrzeć na świat z wieży Eiffla
- zmienić na lepsze czyjeś życie
- by miał mnie kto miło wspominać
- pływać z delfinami
- dobrze zarabiać
- zrobić karierę
- posiadać apartament z widokiem na ocean
- zasponsorować rodzicom i siostrze wakacje życia
- napisać książkę
- spędzić święta Bożego Narodzenia w Betlejem
- posiadać cudowny pachnący ogród
- by mąż nauczył się sprzątać po sobie
- mieć własną biblioteczkę
- być świadkiem cudu
- zrobić mężowi przyjęcie niespodziankę
- zestarzeć się z ukochanym przy boku
- zrobić zakupy w Nowym Yorku
- kupić sobie tablet
- spróbować spaghetti we Włoszech
- robić profesjonalne zdjęcia
- spełnić czyjeś marzenie
- pojechać z dziećmi do Disneylandu
- zrobić doktorat
- iść na paintball
- posiadać profesjonalny ekspres do kawy
- zwiedzić wzdłuż i wszerz USA
- czytać przynajmniej 7 książek miesięcznie
- prowadzić własny dochodowy biznes
- posiadać lustrankę z prawdziwego zdarzenia
- mieć z dziećmi przyjacielskie relacje
- przynajmniej raz w roku ukończyć dowolny kurs lub szkolenie potwierdzone papierkiem
- wygrać coś wartościowego
- przelot balonem
- wyjechać na safari
- iść na nielimitowane zakupy
- wziąć prysznic pod wodospadem
- wypić kawę ze Starbucks
- nie bać się dentysty
- wyspać się
- nurkować
- zwiedzić największe centrum logistyczne w Polsce i na świecie
- mieć maszynę do szycia
- i nauczyć się nią obsługiwać
- mieć umiejętności balisty
- posiadać umiejętności barmańskie
- mieć czas na zajęcia zumby
- …
Kilka rzeczy o których kiedyś marzyłam już się spełniło 🙂 m.in.:
„Kiedy czegoś gorąco pragniesz, cały wszechświat sprzyja potajemnie Twemu pragnieniu”.
Coelho
Marzenia przecież mogą być bardzo różne:
A jak Ty zakończysz zdanie Before I Die… ?