BOSCH SENSIXX’X DI90 – SPOTKANIE PIERWSZEGO STOPNIA

W zeszłym miesiącu zaproponowano mi możliwość przetestowania generatora pary – żelazka Bosch Sensixx’x DI90. Jako, że mój dom jest całkiem opanowany przez urządzenia gospodarstwa domowego, a ja sama kocham wszelkie nowinki i gadżety – zgodziłam się bez wahania. Do nie dawna, gdy widziałam stertę suchego prania, robiłam wszystko, by nie spotkać się w cztery oczy z moim starym żelazkiem. Mimo moich starannie opracowanych złotych zasad prasowania.
Posunęłam się nawet do korzystania z poniższego schematu. Mąż jednak zaczął się buntować ;), ale nie ma co mu się dziwić prawda?

prasowanie (2)
Moje stare żelazko już od dość dawna umierało śmiercią szybką i mam nadzieję bezbolesną. Szybciutko więc zamieniłam je na lepszy i o wieki świetlne nowszy model.

GENERATOR PARY – BOSCH SENSIXX’X DI 90

Pierwsza rzecz, która mnie pozytywnie zaskoczyła, to słuszna waga Bosch Sensixx;x DI90. Można, by nim z powodzeniem zabić olbrzyma. Ogólnie wiadomo, że im żelazko cięższe tym łatwiej prasuje (bynajmniej tak mówiła mi mama).

bosch sensixx di90 generator

bosch sensixx di90 żelazko

Kolejnym elementem, który mnie urzekł to ciekawy wygląd urządzenia, czarno – szare z elementami czerwonego. Dla mnie bomba, w końcu moje żelazko „po latach” nie będzie żółte! Dość istotną częścią żelazka jest kabel, tutaj jest on długaśny. Znacie to uczucie kiedy musicie latać wokół deski do prasowania, bo „żelazka wam nie starcza” – ja niestety znam.

Przeczytałam kawałek instrukcji – jak na kobietę przystało. Jednak początkowo mój entuzjazm nie rósł. Nadal prasowanie to prasowanie, a nie mam 5 lat by wiedzieć, że żelazka się nie dotyka ;), dalszą cześć odpuściłam. Po tym elemencie heroizmu i odwagi, skutecznie odstawiłam swój generator pary w kąt, wraz z pudełkiem. Zbierając siły do znienawidzonej czynności.

Czekałam i czekałam, w końcu poniekąd okoliczności zmusiły mnie do działania. Napełniłam pojemnik wodą – tu muszę powiedzieć, że w porównaniu do żelazka jest on stanowczo za mały. Jednak na dwa razy dałam radę.
Poprosiłam męża, by dodatkowo dostarczył mi materiału do testów. Długo czekać nie musiałam – przyniósł mi pół swojej szafki – wiem już jedno, nigdy takiego błędu więcej nie powtórzę. Jednak, do rzeczy…

generator pary bosch sensixx di90

Bosch Sensixx’x DI09 ma w sobie „skromne” 3200 W, co sprawia, że nie zdążyłam się rozmyślić przed nagrzaniem sprzętu. Na dobrą sprawę nie zdążyłam dobrze ustawić deski, ale kto by na to narzekał?
W końcu dotarłam do prasowania, gdy rozległ w domu dzwonek. Jako, że wypuściłam dziecko wraz z mężem na spacer i byłam sama, poleciałam do drzwi. Pan kurier, szybkie przejęcie paczki, kilka słów – ot tylko 10 minut i wracam do deski. Uwierzcie, żelazka nie używałam od dawna, delikatnie mówiąc oczywiście go nie wyłączyłam, bo po co. Biorę się za prasowanie, a moja ulubiona bluzka nadal cała pognieciona. Myślę sobie w duchu, ale im wysmolę recenzję, to im w buty wejdzie. Wtedy właśnie uświadomiłam sobie, że żelazko samo się wyłączyło. Było doczytać instrukcję… Okazało się, że „ten sprzęt” ma funkcję automatycznego wyłączania.

żelazko bosch sensixx di90
W końcu, gdy gdy rozpoczęłam prasować, mój nowy Bosch Sensixx’x DI90 zaczął do mnie przemawiać, w sumie po mojemu – delikatny warkot z generatora pary, przy każdym zetknięciu z materiałem. Wtedy, miałam pierwszy przebłysk, że jednak może jakoś się dogadamy.

Ciąg dalszy nastąpi wkrótce!

Dla zainteresowanych już teraz samym żelazkiem zapraszam na stronę producenta Bosch, gdzie znajdziecie wszystkie dane techniczne.

Wpis powstał we współpracy z marką Bosch, producenta żelazka – generatora pary – Sensixx’x DI90