W moim życiu wiele się dzieje. Od ponad roku prowadzę bloga, aktywnie uczestniczę w mediach społecznościowych, zajmuję się fotografią i grafiką komputerową, do tego oczywiście pracuję na etacie. W domu mam obowiązki jak każda kobieta – matka, pranie, sprzątanie, gotowanie i opieka nad Niunią. Nie narzekam, jednak mam ten sam problemem, co każdy aktywny rodzic – mianowicie cierpię na ciągły brak wolnego czasu. Wśród wszystkich zajęć staram się jednak wygospodarować jak najwięcej czasu dla mojej rodziny. Bywają jednak dni, że godzina za godziną ucieka, a ja mam wrażenie, że upłynęła dopiero jedna minuta. W takie dni staram się ograniczyć obowiązki domowe do minimum. Jednym z rozwiązań jest zamówienie posiłku przez internet prosto z dostawą do domu. Wystarczy kilka razy kliknąć w odpowiednie przyciski na klawiaturze lub w telefonie i już gotowe!
Nie będę ukrywać, że kiedyś do zamówień tego typu podchodziłam dość sceptycznie – jedzenie przez internet, było dla mnie co najmniej dziwne. Za czasów panieńskich wolałam wyjść do ludzi, do restauracji, do przytulnej knajpki i tam zamówić jakieś pyszności. Odkąd jestem aktywną mamą, moje podejście bardzo się zmieniło. Dostawa ulubionego jedzenia do naszych drzwi nie wymaga przygotowań, nie muszę się przebierać, malować i stroić. Od tak, wystarczy odebrać jedzonko, usiąść w ulubionych powyciąganych dresach na kanapie z lampką dobrego wina (bo przecież nie będę musiała prowadzić) i włączyć jakieś ciekawe filmidło lub bajkę – jak kto woli. O niebo wygodniejsze rozwiązanie i takie mimo wszystko, domowe. Wspólny posiłek, bez innych ludzi wokół, bez hałasu i dudniącej muzyki. Bez oceniania np. stanu bluzeczki mojej córki, która po raz setny do buzi trafiła tylko częściowo. W domu jest wygodniej i rodzinnie.
Do takich rozwiązań przekonałam się za sprawą serwisu pyszne.pl, który oferuje możliwość złożenia zamówienia w różnych restauracjach i pizzeriach na terenie prawie całej Polski. Wpisujemy adres i uzyskujemy pełną listę dostawców, które obsługują nasz rejon, wraz z informacją o godzinach pracy i pełnym menu. Tak rozbudowany serwis sprzyja oszczędnościom, mamy możliwość szybkiego porównania cen różnych dań i wyboru optymalnego dla nas posiłku. Ja wiem, że zaraz odezwą się krytycy – jakie oszczędzanie, przecież są koszty dojazdu! Jednak głębiej się nad tym zastanawiając – wybierając się do jakiegoś lokalu też trzeba tam dojechać i zazwyczaj jeszcze wrócić. Gdyby jeszcze policzyć koszty naszego czasu na ten dojazd, na czekanie na posiłek już w restauracji, a później płatność no i oczywiście napiwek. Obliczyć koszty można łatwo – z dużą korzyścią dla dostaw domowych.
Jednym z atutów pyszne.pl to możliwość płatności online – szybko i bezpiecznie. Przy zamówieniach telefonicznych nie ma takich wygód. Kwotę drobnych trzeba było zawsze odliczyć – a nie wiem jak u Was, ale ja bardo rzadko mam przy sobie gotówkę. Takie rozwiązanie jest dla mnie wybawieniem.
Oczywiście nie zachęcam Was do zamawiania codziennie online, bo sama nigdy tak często nie jadam takich rarytasów. Jednak przy zdrowym podejściu, raz na jakiś czas spokojnie można sobie poleniuchować i zjeść coś przygotowanego specjalnie dla nas. Posmakować nowych potraw, poznać nowe smaki i po prostu zyskać trochę czasu dla siebie.
Mam dla Was również małą niespodziankę, serwis Pyszne.pl ufundował specjalnie dla Was trzy bony o wartości 50zł każdy, na zamówienie swoich ulubionych dań, tak byście sami sprawdzili jak wygodne jest zamawianie jedzenia online. Zapraszam Was na konkurs!
Zapraszam więc do udziału i życzę wszystkim smacznego, hmm znaczy powodzenia!
—————edit—————
Wyniki konkursu z pyszne.pl
Bony polecą do:
- KITI
- TOMASZA WNUKA
- ANI PRZYBYLSKIEJ
SERDECZNE GRATULACJE!!!
Czekam na wasze adresy mailowe do 12 kwietnia! (mama@mama-bloguje.com)