Od czasu do czasu, choć rzadko, przychodzą mi do głowy rzeczy, które bardzo chciałabym mieć. Tym razem nie dla męża, nie dla córki ale właśnie tyko dla siebie. W tej chwili na mojej liście jest już całkiem spora ilość różnych przedmiotów. Gromadzę je już od jakiegoś czasu.
Tworzenie wishlisty pomaga mi w oszczędzaniu, w końcu mam swój cel i zamiast trwonić pieniądze na głupoty, spełniam jakieś swoje drobne i mniej drobne marzenia. W kolejnych miesiącach najbardziej z poniższych rzeczy chciałabym nowy objektyw. Kitowy już mi nie wystarcza. Jednak jego cena jest dość wysoka, więc nie wiem jak będzie z realizacją.
1. Kalendarz Moleskine – mam wielką ochotę go wypróbować, zastanawiam się czy wart jest swojej wysokiej ceny. Lubię rzeczy drogie i dobrej jakości. Takie, które sprawiają mi przyjemność. Myślę, że sama cena zmobilizowałaby mnie do poprawy organizacji pewnych aspektów życia.
2. Buty Nike Free Id, ten konkretnie model całkowicie mnie zauroczył. Całkowita możliwość personalizacji kolorów, to coś dla mnie. Na sezon jesienno-zimowy potrzebuję obuwia na siłownię, myśle że te buciki sprawiłyby się w sam raz.
3. Przenośna ładowarka, to mój konieczny must have. Kupię go w najbliższym tygodniu. Można znaleźć dość dobre jakościowo i w dość niskiej cenie, do 50zł. Często na mieście rozładowuje mi się bateria od telefonu, tablet lub internet mobilny. Taki power bank uratowałby mi tyłek. (O ile jego nie zapomniałabym naładować)
4. Termokubek to dla mnie jedyna szansa na napicie się gorącej kawy. Moja córa ma instynkt, który uniemożliwia mi tą czynność zaraz po jej zrobieniu.
5. Obiektyw Nikkor 35mm f/1.8G AF-S DX lub Nikkor AF-S 50 mm f/1,8 to moje obecne typy. Sam obiektyw kitowy już mi nie wystarcza. Niestety musze jeszcze sporo odczekać aż będę mogła sobie zakupić któryś z nich.
6. Od zawsze lubiłam gry komputerowe, zaczynając od Diablo, przez Settlersów kończąc na tradycyjnych Simsach. Chciałabym, by i SIMS 4, pojawiły się na mojej półce. Nie wiem jednak kiedy wygospodaruje czas na granie…
7. Książka kreatywna, z zadaniami do wykonania. Zniszcz ten dziennik – już zamówiony i opłacony, czekam na kuriera. Często brak mi inwencji twórczej i weny – mam nadzieję, że ta pozycja otworzy mi niektóre klapki, które kiedyś były szeroko otwarte.
Oczywiście jest więcej rzeczy, które chciałabym sobie kupić. Jednak na zdrowy rozsądek wiem, że póki co te powyższe muszą wystarczyć, chyba że wygram w lotka…
A Wam co się marzy?