WAKACJE NAD MORZEM
W tym roku postanowiliśmy że wakacje nad morzem w Polsce będą dla nas idealne. Z radością stwierdzam, że kilka dni udało się nam spędzić w Mielnie. Celowo nie wypuszczaliśmy się nigdzie za granicę. Przerażała mnie długa podróż lub brak samochodu (gdy podróż krótka). Wypożyczenia autka itp. nie wchodzą w grę – w tym roku jeszcze jeden (przynajmniej) wypad (również nad morze) przed nami więc musimy liczyć się z każdym groszem. Tak aby na wszystko starczyło.
Mielno
Mielno jest bardzo atrakcyjnym miejscem na spędzanie wakacji. Będąc nad Bałtykiem jednocześnie możesz spędzać urlop nad jeziorem Jamno. Sama mieścina żyje oczywiście z turystów i jest idealna na letnie wojaże. Jednak nie ukrywajmy, że polecana jest głównie dla młodych ludzi. Co nocne imprezy, dyskoteki i otwarte kluby to raj dla nastolatków. Nam „dorosłym” ze względu na częste hałasy i strasznie zatłoczone plaże było gorzej. Jednak sam pobyt wspominam bardzo miło i zdrowo. Zresztą o tym dlaczego warto jeździć nad morze – pisałam tutaj.
Jako, że wyjazd był spontaniczny, nie było okazji do zarezerwowania jakiegoś pokoju czy noclegu w kwaterze. Pojechaliśmy w ciemno. Miejsce do spania które nam odpowiadało znaleźliśmy w ciągu dwóch godzin. Nocleg w małym pokoiku dwuosobowym wraz z Nadusią kosztował nas 70zł za dobę. Koszt jak na sezon (lipiec) uważam za niewielki. Dodatkowo oczywiście w cenie dostęp do lodówki i czajnika bezprzewodowego i bezpłatny parking. Do centrum były 3 minuty, natomiast nad morze szliśmy jakieś 7 minut. W pokoju była telewizja i mały balkonik. Do szczęścia niczego – prócz dłuższego urlopu nam nie brakowało.
W mieście było mnóstwo atrakcji dla dzieci, przez wodną zjeżdżalnie, dmuchane pałace, wesołe miasteczko aż po występ artystów breakdance. Dla dorosłych też miejsc do zwiedzania było sporo. Nam jednak brakowało na takie harce już siły. Po dniu spędzonym bardzo aktywnie – razem z Duśką padaliśmy na łóżko jak muchy.
W większości po śniadaniu wyruszaliśmy na plaże, wraz ze wszystkimi tobołkami, jedzeniem, napojami w dużych ilościach, parawanem, parasolem, zabawkami do piasku, zestawem zapasowych ubrań, kocami, ręcznikami i basenikiem. Nasz wózek wyglądał nieco jak wielbłąd – ale było mu do twarzy ;). Tam spędzaliśmy czas do około 15, później obiad i spacery mieście do nawet 22. Tak – nawet dobranocka nie obowiązywała.
Koszt wyjazdu
Jeśli chodzi o wydatki to nie są super małe jednak spędziliśmy tam 5 dni co kosztowało nas 2*35zł*4noclegi = 280zł, do tego paliwo koszt w granicach 180żł – mamy samochód na gaz – dojazd z Łodzi do Mielna. Pamiątek praktycznie nie kupowaliśmy, pierdół też nie było potrzeby. W samochód wsadziliśmy wszystko co konieczne. Obiady na miejscu nie były drogie bo już drugie danie – ziemniaki, mięso surówka to koszt zaledwie 9,90zł. Jednak w większości byliśmy na własnym prowiancie. Także ze wszystkim – w tym zakup dużego parasola za 55zł zamknęliśmy się w 550zł. Wiadomo że pod namiotem byłoby taniej, jednak stawialiśmy na wygodę i komfort.
Zapewne gdyby nie to, że zależało mi aby Nadusia, ze względu na częste choroby układu oddechowego, spędziła trochę czasu nad morzem. Zostalibyśmy w domu. Jednak warto było.
Wakacje nad morzem to dla Nadusi istny raj i spędziliśmy cudownie czas – zresztą zobaczcie sami!
Fotorelacja – Mielno/ lipiec 2013
Na plaży – oczywiście w kapeluszu – nie musi pasować do innych ubrań – ale jest niezbędny
Jak to na wakacjach – wycieczka samolotem obowiązkowa
Sarnunia woła na mnie gryza kanapki
Nie ma jak to szachy z prawdziwego zdarzenia!
Plażing
Plażing
Bo serce zawsze kojarzy mi się z miłością i matką
Zabawy piaskiem na plaży – bezcenne
Paralotnie – może kiedyś…
Wieczorne spacery
Niezapomniane widoki
Czy wy też kochacie Wiewiórę?
Chwała pomysłodawcom za tego typu zejścia z plaży – chwała!
Z matki wyrósł mały Piegus 🙂
Moja Sis – Chrzestna Duśki
Jezioro Jamno
Kaczuchy
Jezioro ujęcie nr 1856 🙂
Znaleźli mnie nawet tutaj 😉
Nad morzem gofra trzeba spróbować!
Mamo ja chcę – Gin z tonikiem!
Takie sobie ciekawe drzewo 🙂
Drzemka na plaży
Piaskowe, nadmorskie SPA dla tatusia
Nadusia w swoim żywiole 🙂
Kolejny wyjazd planujemy w połowie sierpnia tym razem ruszamy pod Trójmiasto!